[WYWIAD] Kobieca siła w biznesie

Wywiad z Katarzyną Krajewską - przedsiębiorczynią i właścicielką sklepów w sieci Lewiatan.

Wiele badań wskazuje, że kobiety mają duży wpływ na biznes i krajową gospodarkę, a ich potencjał w biznesie jest coraz bardziej dostrzegany na przestrzeni lat. Zmieniają się normy kulturowe i obalane są stereotypy, według których przedsiębiorczość jest domeną męską. O obalaniu współczesnych uprzedzeń i drodze do sukcesu rozmawiamy z Katarzyną Krajewską, przedsiębiorczynią i właścicielką sklepów w sieci Lewiatan.

Jak zaczęła się Pani przygoda z biznesem?

Po ukończeniu studiów na kierunku budownictwo zaczęłam zdobywać doświadczenie pracując w firmie budowlanej. Później pracowałam kilka lat w dziale technicznym w PKN Orlen S.A. W tym czasie moi rodzice prowadzili własne działalności i to właśnie mój ojciec namówił mnie do zmiany planów zawodowych. Marzył mu się młody „partner” z głową pełną pomysłów, gotowy zmieniać, modernizować i rozwijać działalność, którą zapoczątkował. Zaczęliśmy wspólnie prowadzić sklepy w 2004 roku.

Czy spotkała się Pani z jakimiś stereotypami, a jeśli tak to z jakimi?

Na początku oceniano mnie przez pryzmat mojego wieku. Gdy ojciec poznawał mnie ze swoimi kontrahentami – właścicielami hurtowni spożywczych, którymi w większości byli starsi mężczyźni, czułam, że nie jestem przez nich traktowana poważnie. To jednak bardzo szybko się zmieniało, a z czasem te uprzedzenia stopniowo zanikały. W branży spożywczej było dla mnie zdecydowanie łatwiej, ponieważ jest to sektor, w którym pracuje wiele kobiet.

Z jakimi trudnościami mierzą się kobiety w branży handlu, które niekoniecznie dotyczą mężczyzn? Czy są wyraźne dysproporcje?

Nie widzę wyraźnych dysproporcji, ale być może nie zauważam problemu, ponieważ prowadzę firmę razem z mężem i mamy jasny podział funkcji. Wszystkie „męskie” sprawy on bierze na siebie.  Z pewnością kobietom działającym w tej branży samodzielnie musi być niezwykle trudno ze względu na wiele spraw technicznych, z którymi należy się zmierzyć.  Swoją działalność prowadzimy w obiektach handlowych, gdzie trzeba opanować problem psucia się urządzeń, ogrzewania, odśnieżania, prac remontowych i wielu innych. To jest męski świat, w którym kobiety nie odnajdują się łatwo.

Czy uważa Pani, że na przestrzeni lat sytuacja kobiet poprawiła się?

Coraz częściej słyszy się, że nastała era kobiet. Chyba coś w tym jest. Kobiety wypracowały poprawę swojej sytuacji praktycznie w każdej dziedzinie życia. Jesteśmy samodzielne, zaradne, operatywne, pełne inicjatywy, a przede wszystkim niezależne i pewne siebie. Znamy swoją wartość i wiemy jak wiele możemy w życiu same osiągnąć. 

Co kiedyś stanowiło wyzwanie, a co obecnie?

W czasach, gdy ja zaczynałam stawiać w handlu pierwsze kroki było zdecydowanie łatwiej. Sprzedawało się wszystko w dużych ilościach. Dziś jest znacznie trudniej. Handel, szczególnie w branży spożywczej, stał się bardzo wymagający, a obecnie można zauważyć coraz więcej nowych podmiotów w tym sektorze. Z tego powodu rośnie konkurencja, przez co ciężko jest się przebić i wyróżnić na rynku.

Jakie są Pani plany biznesowe?

Aktualnie mam zamiar zająć się modernizacją jednego z moich sklepów, który został wybrany jako testowy w nowym koncepcie Lewiatan Holding S.A. sklepów convenience – „Lewiatan w chwilę”. Zdaję sobie sprawę z dużego zapotrzebowania na tego typu sklepy, które dają możliwość pozyskania dodatkowych klientów. To ponadto szansa na wykorzystanie nowoczesnych rozwiązań, które zmienią wizerunek małych sklepów prowadzonych pod szyldem Lewiatan.

Czy można powiedzieć, że kobiety związane z biznesem nawzajem siebie wspierają?

Zdecydowanie tak. Mamy stosunkowo mało czasu i żyjemy bardzo dynamicznie. W związku z tym musimy być dobrze zorganizowane i skupione tylko na najistotniejszych sprawach. Poza tym pracując w ramach etatu, po ośmiu godzinach można wyjść z biura i zapomnieć o nim. Natomiast we własnym biznesie trzeba być cały czas przygotowanym na wszystko. Z moimi znajomymi, które mają działalności, nie tylko się wspieramy. My przede wszystkim doskonale się rozumiemy. Mamy podobne problemy i to nas do siebie bardzo zbliża.

Co na co dzień Panią motywuje, napędza do działania?

Ambicja. Chciałabym móc kiedyś powiedzieć sobie, że odniosłam sukces zawodowy, że nie zmarnowałam swojego czasu. Nie chodzi mi o sukces finansowy, ale maksymalne wykorzystanie potencjału i możliwości. Chciałabym odnieść w swojej dziedzinie pewien sukces, oczywiście na miarę moich możliwości. I to mnie motywuje.

Jakie cechy powinna mieć liderka, kobieta zajmująca się biznesem? Czy są ,,wrodzone’’ cechy, które zwiększają siłę przebicia kobiet w biznesie?

To zajęcie dla osób pracowitych i lubiących wyzwania, a ponadto upartych i wytrwałych. Na pewno decydując się na pracę w tej branży, wymagającej zatrudniania wielu osób, należy również być stanowczym, ale jednocześnie szanować ludzi, z którymi się pracuje. Wierzę, że przy odpowiednim nastawieniu nawet jeśli nie posiadamy cech liderki, z czasem możemy je nabyć.

Zawsze pytamy o to czy przedsiębiorcą trzeba się urodzić. Jakie jest Pani zdanie na ten temat? Czy gen przedsiębiorcy istnieje czy to mit i można się tego nauczyć?

Myślę, że człowiek jest w stanie nauczyć się wszystkiego, o ile mu na tym zależy. Z moich obserwacji wynika jednak, że przedsiębiorcy mają jedną cechę wyraźnie ich wyróżniającą. W sytuacji, w której wiele osób powiedziałoby „nie da się” przedsiębiorca udowodni, że się da.

Czy ma Pani jakieś rady dla młodych kobiet, chcących zostać tzw. bizneswoman?

Sama byłam kiedyś młodą kobietą, która miała bardzo ciekawą pracę, ale za namową ojca ją rzuciła, by zająć się rozwijaniem swojego biznesu. Rodzice później często zadawali mi pytanie, czy żałuję tej decyzji. Zawsze odpowiadałam, że nie i że był to ważny etap, który ukształtował mnie jako przedsiębiorcę i jako człowieka.